niedziela, 16 marca 2014

1~ "Plany"

"Pozory mylą, to że ktoś wydaje się miły, nie znaczy że taki jest" 
~Berry Verdas

Argentynka o włosach w kolorze czekoladowym usiadła na ławce. Park przy Sagrad' zie Familii. Spokój. Radość. Chciałoby się powiedzieć cisza, ale panuje tu gwar. Dzieci biegają. Szum samochodów, dobiegający z ulicy, która znajduje się zaraz za drzewami, nikomu nie przeszkadza. Wszyscy ludzie w Barcelonie są szczęśliwi. Tylko ona, zakłopotana, zatroskana, zmartwiona. Odgarnęła niesforny kosmyk włosów. Poprawiła przeciwsłoneczne Ray Ban' y. Wyciągnęła z torebki swojego iPhone' a. Musiała wykonać bardzo ważny telefon. Wybrała numer poczym wstała z ławki. Ruszyła w kierunku jednej z uliczek. Musiała choć chwilę odpocząć od gwaru panującego w tym słonecznym mieście. Wybrała jeden z licznych kontaktów. W słuchawce usłyszała głos dziewczyny.
- Cześć. Jak tam, pani Castillo? - powiedział głos w słuchawce.
- Znakomicie, kochana. Jutro wyjeżdżam. Wiesz... Sława. - zaśmiała się Violetta.
Jutro mam sesję zdjęciową. Będę wspaniała! Zupełnie jak ty! - oznajmiła Ludmiła z wielką satysfakcją.
- Ja? Wspaniała? Ja jestem przewspaniała! Idealna!
- Wybacz. Zapomniałam. Muszę kończyć, bo się spóźnię! Buziaczki! - rozłączyły się.
Dziewczyny różniły się tylko z wyglądu. Ich charakter, zachowanie był identyczny. Dwie zarozumiałe laski, chyba jeszcze bardziej sławne niż ich egoizm.
Violetta Castillo, aktorka, modelka, piosenkarka. Zarabia tyle ile przeciętny człowiek posiada majątku. Ludmiła Ferro. Chyba nic więcej nie trzeba o niej mówić, kiedy wspomnimy, że tak samo jak Violetta, jest milionerką. Panna Ferro posiada w domu tony gazet, czasopism, pisemek, na których widnieje jej twarz. Fani obydwu dziewczyn nie wiedzą jakie są naprawdę. Tylko udają miłe. Tak naprawdę, gdyby tylko mogły, każdego swojego cholernie natrętnego wielbiciela udusił czy zakopał żywcem. Nie licząc oczywiście ich samych, które są swoimi największymi fankami.
~♣~

Francesca odebrała telefon. Z rozmowy wynikało, że w jej hotelu parę najbliższych miesięcy, spędzi niejaka Violetta Castillo. Restó prowadziła hotel. Fakt iż był Nowym Jorku, sprawił że Włoszka zarabiała dość dużo. Wiadomość, że jej idolka będzie mieszkać w tym hotelu przyprawiła dziewczynę o ciarki. Była tak podekscytowana, że po drodze do recepcji parę razy wpadła na sprzątaczki. Z niemal nieosiągalną prędkością przebiegła wszystkie korytarze. Oparła się o blat z drewna najwyższej klasy. Kazała by wypolerować podłogę, umyć szyby, wyczyścić klamki. Castillo miała zamieszkać w apartamencie na szczycie budynku. Po trzech godzinach krzątaniny wieżowiec błyszczał, za równo jak i od środka jak i od zewnątrz.
Zmęczona Restó zasnęła z myślą, że wszystko jest idealne, a już jutro przyjeżdża wielka gwiazda, i jak się później okazało, wraz z przyjaciółka- Ludmiłą Ferro.
~♣~

Szatyn przemierzał ulice Londynu. Czerwony duble-decker bus przejechał mu obok nosa. Chłopak poczuł wibracje w kieszeni, odebrał telefon.
- Pan Verdas?
- Tak, kto mówi?
- Jestem pana nowym agentem.
- Mój przyjaciel dużo mi o Panu opowiadał. Podobno jest Pan świetny.
- Chłopcze, nie musisz mnie tak pochlebiać. Dobrze wiesz, że Twoja sława jest dla mnie bardzo ważna. Spotkajmy się jeszcze dzisiaj pod hotelem Tower Bridge. Musimy omówić pański wyjazd.
- Tak, tak. Naturalnie. Żegnam. - odpowiedział Verdas, jak gdyby o wszystkim wiedział.
León czuł szacunek do osoby, która częściowo pokieruje jego karierą. Marco Tavelli właśnie nim będzie. Chłopak był w przekonaniu, że jego agent będzie miał przynajmniej czterdziestkę na karku.
Lecz kiedy go zobaczył nie był pewien czy to, aby na pewno on. Chłopak, który miał zajmować się kontraktami, wyjazdami, spotkaniami, wywiadami, koncertami to właśnie On?
- Przepraszam. Jesteś Marco Tavelli? - Verdas uśmiechnął się szeroko.
- Tak. A ty jesteś ten gościu z okładki wczorajszego New Times' a? - zaśmiał się.
- Pewnie. - León podał rękę w geście powitalnym. Już wiedział, że chłopak na pewno dobrze zajmie się wszystkimi sprawami.
- Wiem, nie mam czterdziestki i w ogóle, ale na pewno dobrze zajmę się wszystkim.
- Mam nadzieję. - zaśmiał się aktor.
- Słuchaj, zanim zaczniemy współpracę powinniśmy się lepiej poznań. - zaproponował Marco, León przytaknął.
W niecałą godzinę wiedzieli osobie chyba wszystko. Wydawałoby się, że znają się od lat. Marco pochodzi z Włoch, zaś León z Argentyny. Bardzo się różnią, jest tylko jeden szczegół, który ich łączy- zamiłowanie do muzyki.
- León?
- Tak?
- Chcę ci przypomnieć, że jutro wylatujesz do Nowego Jorku. Odbędzie się casting do nowego filmu Woody' iego Allen' a. Jeśli dostaniesz rolę zostaniesz tam na dosyć długo. - poinformował Tavelli.
- Wiesz ile płacą za główną rolę?
- Przypuszczam, że dużo. Ale będziesz miał konkurencję i to sporą. Jak i za równo w roli damskiej i męskiej.
- Widzę, że wiesz naprawdę dużo. Opowiadaj.
- Do castingu przystąpi Federico Pasquarelli i Diego Domiguez, oczywiście Violetta Castillo, wraz z jej przyjaciółką Ludmiłą Ferro.
- Konkurencja jest i to duża. Ale nie mam czym się przejmował. - machnął ręką.
Rozeszli się na dwie różne strony Londynu. Obydwoje musieli się spakować, bo do lotu zostało tylko parę godzin. Umówili się o godzinie siódmej na lotnisku.
~♣~

Proszę ;D  Oto rozdział pierwszy. Jak dla mnie to trochę mi nie wyszedł, ale w główce mam pełno pomysłów, a w 3. osobie pisze mi się o wiele lepiej ;)
Kiedy next? Hm... Myślę, że jakoś w tygodniu, a weekend na pewno ;P
Dziękuję Oli i za pomysł ♥  I wejdę przez to okno... ;*
Dzisiaj 6 miesięcy bloga ^ ^



Przygoda inna niż wszystkie ~ czyli pół roku bloga

Już pół roku. Szybko minęło *-*  Pisanie stało się moją pasją, może nie osiągnęłam za wiele, ale dla mnie te 13600 wyświetleń to dużo. Jedenaście obserwatorów. W tym momencie 146 komentarzy wraz z moim odpowiedziami. Dla większości będzie to mało, ale dla mnie jest to dużo. Czuję, że to co osiągnęłam było warte poświęcenia. Na bloggerze poznałam wiele świetnych ludzi. Chciałam złożyć podziękowania dla ważnych osób. Tak naprawdę jest nią każdy kto czyta te no... No właśnie ;)
Z całego serduska dziękuję:
- Kamili Chanel ~ to dzięki Tobie założyłam bloga, to jej wina że oglądam... w sumie teraz mniej... Violettę ♥
- Sza nell ~ To Twój blog jest dla mnie przykładem, to właśnie przez to że go zobaczyłam założyłam własny. Wiem, że tego nigdy nie przeczytasz, ale dziękuję ;*
- Ola a ~ Moja internetowa przyjaciółka ♥  Pociesza, wspiera, uwielbiam ;*  Gdyby nie ty pewnie ten blog byłby zawieszony ;)  Obłocek <3
- Axi Verdas Tavelli ~ Podtrzymujesz na duchu, choć zawiesiłaś bloga jest dla mnie przykładem i mam nadzieję, że kiedyś tam wrócisz ♥  Psyjaciółecka ;3
- Sophie Cortés ~ Ojej ♥  Taka tam rozmowa na gg, a podniosła mnie na duchu ;)  Jesteś dla mnie przykładem ♥
- Tini Verdas ~ Mieszkamy tak blisko siebie o,o  Kocham ♥  Wspierasz mnie ;*
- Dziewczyny ze stronki - Takie tam trzy panie ♥  Duuuużo wsparcia ;*  Mania, Magdzia i Marlencia ;D
- Maddy [Fran] ~ zapalona komentatorka ♥  Kiedy bd miała to gg? ;*

Dziękuję każdemu kto czyta ;)  Nie wierzę, że tyle wytrwałam. Na razie nie kończę przygody z tym blogiem, a jeśli ją zakończę to na pewno gdzieś w odległej przyszłości. Mam takie plany, ale to jak kupię lepszy aparat ;P
Idę na obiad, a potem zabieram się za kończenie rozdziału ;)   Mam dużo pomysłów ;D
Naprawdę dziękuję za to pół roku ♥  Gdyby nie Wy, czytelnicy, ten blog by nie istniał ;***

JESTEM NA TAK! ~ czyli wyniki konkursu


Jestem na TAK! ... Dobrze, że nie na NIE! xd
Zanim dojdę do tego momentu, na który czekają wszystkie dziewczyny, które brały udział... Chcę coś napisać ;P
Naprawdę Wam gratuluję, bo prace były świetne! Każda różniła się od siebie; bo i stylem pisania i fabułą.
Chciałam też podziękować WSZYSTKIM czytelnikom bloga! Jest tu parę szczególnych osóbek. Wymienię je, ale... [to w specjalnym poście ;P] naprawdę dziękuję moim czytelnikom ♥

Postaram się mniej więcej opisać każdą pracę ;)
One Shot' y będę publikowała od ostatniego miejsca do pierwszego! Także jutro OS osoby z wyróżnieniem ;)
Ja tu przemówienia wygłaszam, a dziewczyny nie mogą usiedzieć na miejscu...
Więc...

1. miejsce: Sophie Cortés - Praca jest naprawdę cudowna *-* No mózg zrobił PUF! xd  Nie widziałam prawie żadnych błędów, i długa ^ ^  Ten styl pisania, język, fabuła. No, zakochałam się ;*

2. miejsce
:  Kamila Chanel - Praca też piękna, pomysł przyznam mega ;D  Sami zobaczycie. Styl pisania też mi odpowiada, ale była troszkę krótsza ;P  Kamilko... Kończysz zawsze w takich momentach! Mózg nie zrobił PUF! bo już mi wybuchł :<  xd

3. miejsce
: Ines Blanco - Ciekawy pomysł, taki... że emocje? Nie, to nie to słowo. Z dreszczykiem! ;)  Kilka błędów, ale ogólnie spoko :)

Wyróżnienie
: Sasha Colins♥Verdas - Króciutkie, aczkolwiek pomysł też fajny. Troszkę błędów językowych, ale praca bardzo mi się podoba ;)

Wszystkie dziewczyny proszę, żeby zgłosiły się po nagrody na mój mail: b.verdas.p.blanco@gmail.com
Temat: Nagrody- konkurs
Napiszcie czy chcecie wszystkie swoje wszystkie nagrody, jeśli tak to z kim, itd. ;)
I tu do Sophie... Jeśli chcesz pisać OS ze mną to chyba się jakoś na gg zgadamy?
A co do Kamili to... Pokażę Ci go jeśli bd napisany ;D
Podajcie także link do swojego bloga :)

Przypomnę...
1. Miejsce: nagłówek, reklama przez miesiąc, możliwość napisania OS wraz ze mną, który zostanie opublikowany na blogu, kolaż + odpowiem na 10 pytań, które zada mi zwycięzca ;)

2. Miejsce
: nagłówek, reklama przez trzy tygodnie, możliwość zobaczenia mojego One Shot' a lub rozdziału przed jego opublikowaniem + odpowiem na 5 pytań

3. Miejsce
: reklama przez dwa tygodnie, kolaż + odpowiem na 2 pytania

Wyróżnienie: reklama przez pięć dni + odpowiem na 1 pytanie

Do tego każda z dziewczyn dostanie dyplom ;)
Także ja się biorę za dokańczanie rozdziału i post z okazji pół rocznicy bloga ;*